Swego czasu istniała w Londynie pewna szkoła, lecz nie była
ona normalna. Cóż było w niej jednak takiego niezwykłego? Wielki neorenesansowy
budynek oraz otaczające go ogrody i labirynty, które sprawiały wrażenie
tajemniczości? Wieczna mgła, która wciąż spowijała teren placówki, przez co
nigdy nic nie można było zauważyć? A może niepokojące zdarzenia oraz
nietuzinkowość uczących się tam młodych ludzi?
Zwykli śmiertelnicy nigdy nie mogli być pewni, co się kryje
za bramą potężnej, sięgającej początku dziewiętnastego wieku szkoły St. Bernard.
Do czasu, aż ich dziecko nie zaczęło przejawiać nadnaturalnych zdolności. To
właśnie dzięki temu tak elitarna szkoła znajdowała dla nich miejsce. Byli oni
bowiem wybrańcami, nierzadko niebezpiecznymi dla świata oraz ludzkości. Dla
dobra swojego oraz otoczenia byli edukowani nie tylko pod kątem dobrego
wykształcenia, ale także odpowiedniego funkcjonowania w normalnym świecie. Nie zawsze
mogli bowiem wykorzystywać swoich mocy do zaspokajania potrzeb. Musieli nauczyć
się obchodzić z nimi i współpracować z angielskim rządem, który tak właściwie
przejmował nad nimi opiekę.
Zwykłe nastolatki ze zwykłymi problemami, lecz nie do końca
zwykłym zapleczem. Nierzadko zagubione, przestraszone, ale także pewne siebie i
potężne. Zupełnie odmienne, należące do różnych bractw – Pum, Lisów, Jeleni i Sokołów. Przedstawimy zaledwie fragment historii dwóch z nich.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz